W artykule na temat obecnej, napiętej sytuacji gospodarczej pisałem między innymi o tym, że w czasach kryzysu, inwestycją która pozwoli zachować naszą [tj. osób prywatnych] siłę nabywczą, są metale szlachetne. Dlaczego właśnie one? Szczegółowo opisane to będzie w dalszej części artykułu. Pierwszym, dość prozaicznym powodem jest ich trwałość. Na przykład związki organiczne – węgiel, siarka, wapno – mogą po prostu zwietrzeć, zniszczeć, przesiąknąć wodą itd., przez co nasza inwestycja utraci na wartości. Drugim – i najważniejszym – powodem jest ich rzadkość. Jednak nie każdy metal szlachetny jest odpowiedni do przechowywania w bezpiecznym, jedynie nam znanym miejscu. Dlaczego tak jest, dowiecie się Państwo właśnie w tym artykule. Metale szlachetne dla każdego, czyli w co może inwestować każdy? Rys. 1. Szklane naczynia z wtopionym uranem, tzw. szkło uranowe Złoto często jest przedstawiane jako obiekt pożądania chciwców, co przedstawione jest choćby w micie o Midasie. Jednak każdy powinien zastanowić się nad zachowaniem swej siły nabywczej w warunkach inflacji, a właśnie taką funkcję mogą pełnić metale szlachetne. Drugim metalem, który historycznie przedstawiał sobą wartość jako pieniądz było srebro, trzecim zaś miedź (która dziś nie ma właściwie żadnej wartości pieniężnej, i właściwie w całości wykorzystywana jest w przemyśle). Historycznie jako pieniądza wykorzystywano także brąz, będący stopem miedzi, cyny. Obecnie wytwarzane są różne stopy brązu, w skład którego mogą wchodzić różne metale, jednak ich przeznaczenie jest czysto przemysłowe. Dziś ludzkość świadoma jest istnienia także innych wartościowych metali, takich jak uran, czy platyna. Fizyczny obrót tym pierwszym jest zakazany, ze względu na jego radioaktywność, a jego posiadaczem można zostać jedynie poprzez zakupienie go w postaci instrumentów finansowych (lub, co ciekawe, wtopione w szklane naczynia, modne ponad wiek temu). Jednak inwestowanie nawet w “papierowy” uran polecają np. Rick Rule, znany ekonomista specjalizujący się w rynkach surowców, co motywuje oczywiście obecnymi cenami energii. Związek ten używany jest w elektrowniach atomowych, na które boom może nadejść, jeśli państwa Unii Europejskiej postanowią utrzymać embargo na rosyjski gaz. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, cena uranu nie wzrosła zbyt wiele, utrzymując się na wyższym poziomie od co najmniej sierpnia 2021, jednak wciąż jest niemal trzykrotnie niższa niż jej rekordy cenowe z roku 2007. Rys. 2. Platynowa i srebrna moneta, australijski “kangur” o wadze jednej uncji (ok. 31.1 grama). Jak widać, obie monety wyglądają niemal identycznie. Platyna po złocie i srebrze jest obecnie najpopularniejszym metalem kolekcjonowanym fizycznie przez “finansowych preppersów”. Zazwyczaj monety z niej wykonane można kupić w sklepach sprzedających metale szlachetne. Jednak w świadomości “zwykłego Kowalskiego” platyna nie przedstawia konkretnej wartości. O ile w warunkach inflacji wiele osób jest w stanie sobie wyobrazić cenę złota (i szybko byłaby w stanie wyobrazić także cenę srebra), fizyczny obrót platyną jest zbyt niski, żeby orientować się w jej cenach. Wiele osób obecnie już wie, że za uncję złota płaci się około 10 tys. złotych, a za uncję srebra więcej niż 100 złotych. Jednak zapytajmy kogokolwiek o ceny platyny czy palladu, a prawdopodobnie nikt nie będzie wiedział ile ona wynosi. Dlatego też rozważania nad platyną zostaną zamknięte w tym paragrafie, dodając jedynie, że obecnie uncja złota kosztuje około dwóch uncji platyny, i że według wielu inwestorów uważa ją za niedoszacowaną (jej cena jest o wiele niższa niż szczyty cenowe sprzed lat). Podobnie sytuacja ma się z palladem, którego cena za uncję obecnie jest nieco wyższa od ceny złota wyrażonej w dolarach. Ze względu na powyższe (tj. brak świadomości społecznej, regulacje, nie aplikowalność jako pieniądz), dalsza część artykułu poświęcona będzie dwóm metalom szlachetnym, którymi są złoto i srebro. Będą w niej rozwinięte powody, dla których to właśnie te dwa metale są najistotniejsze w tej kategorii. I dlaczego w dłuższej perspektywie przedstawiają one sobą autentyczną wartość. Między człowiekiem a złotem jest chemia Poza wspomnianą rzadkością złota, oraz tym że ma historię jako pieniądz, warto pochylić się nad chemicznymi i fizycznymi własnościami złota. Po pierwsze, złoto koroduje o wiele wolniej niż inne metale. Nie zachodzą między nim a ludzką skórą reakcje chemiczne, przez co stało się ono odpowiednim materiałem do wytwarzania biżuterii (być może tę sekcję powinienem był nazwać “Między człowiekiem a złotem nie ma chemii”). Po drugie, w porównaniu z innymi metalami jest ono lekkie, co znów przemawia za jego zastosowaniem przez przemysł jubilerski. Handlarzom zaś pozwalało na transport wysokiej wartości wymiennej, która jednocześnie ma niską objętość i wagę. Ale czy tylko metale szlachetne mają wysoką wartość? Oczywiście nie. W tablicy Mendelejewa jest wiele pierwiastków o wysokiej cenie rynkowej, jednak dla prywatnego inwestora trzymanie np. gazów szlachetnych w sejfach mogłoby być raczej problematyczne. Być może w szczelnie zamkniętych flakonach? Wraca jednak kwestia świadomości potencjalnych kupców co do ich ceny. Co więcej, niektórymi z wartościowych pierwiastków nawet nie obraca się na giełdach, i używane są one jedynie do przeprowadzania badań. Po trzecie, srebro i złoto są kolejno pierwsze i trzecie wśród metali jeśli chodzi o przewodność cieplną i elektryczną. Na drugim miejscu jest powszechna – i dlatego tania – miedź, z której wytwarza się kable. Jednak przemiany obecnie zachodzące w przemyśle sugerują, że wartość srebra może wzrastać nie tylko ze względu na swoją rzadkość i zalety jako pieniądz, lecz może ono stawać się bardziej surowcem niż walutą. Aplikacja złota w przemyśle to jedynie 10%. Jednak aplikacja srebra w przemyśle to aż 60%. Oczywiście, wynika to także z tego, że jest o wiele tańsze niż złoto. Niemniej, jego zastosowanie może wzrastać. Proekologiczne tendencje w energetyce w dużej mierze skupiają się na panelach słonecznych, o wiele bardziej popularnych niż na przykład elektrownie wiatrowe. Zaś w przeciętnym panelu słonecznym znajduje się ok. ⅔ uncji srebra. Już od lat producenci paneli próbują wyeliminować z jego składu srebro, jednak nie osiągając ostatecznego sukcesu. Wciąż wielu jednak liczy na zastąpienie srebra w panelach przez grafen. Od wielu lat producenci próbują zastąpić srebro o wiele tańszą miedzią. Okazjonalnie można przeczytać o kolejnej firmie, której “udał się” taki zabieg, jednak zawsze okazuje się, że takie panele nie są wystarczająco wydajne i wytrzymałe. To jednak nie jest jedyna przemysłowa aplikacja srebra. Rys. 4. Rakieta Tomahawk waży 450 kg, z czego jedynie 16 kg to srebro. Jednak pozostałe komponenty nie są zrobione z rzadkich pierwiastków Chcesz mieć elektryczny samochód? W nim także znajdzie się od ok. uncji do półtorej uncji srebra. I tak Unia Europejska zamierza na dobre zakazać produkcji samochodów spalinowych do roku 2035, więc wybór pomiędzy samochodem spalinowym czy elektrycznym jest już kwestią zamkniętą. Do 2035 roku, w niektórych miejscach Europy nie będzie można nawet jeździć autami spalinowymi, na przykład w Brukseli. Prawnie usankcjonowane zwiększenie podaży pojazdów elektrycznych wymusi także zwiększenie się popytu na srebro. Przyszłość samochodów elektrycznych może stać pod znakiem zapytania z innych powodów. Na początku września 2022 norwescy właściciele elektrycznych samochodów Tesla ogłosili strajk głodowy, protestując przeciwko słabej jakości aut. W tym samym czasie, stan Kalifornia – która jeszcze niedawno tak jak Bruksela była w forpoczcie rządów domagających się zakazywania aut spalinowych i zastępowania ich przez auta elektryczne – ze względu na kryzys energetyczny prosi właścicieli elektrycznych samochodów do nie ładowania ich. Jak widać, nie tylko technologia nie jest jeszcze wystarczająco zaawansowana by być powszechną, ale i infrastruktura i jej zależność od surowców energetycznych pozostawiają wiele do życzenia. Jeśli technologia okaże się “niewypałem”, na pewno ucierpi na tym potencjał wzrostowy srebra. Jednak to wciąż tylko jeden (choć oczywiście duży) rynek, który tego surowca potrzebuje. Miejmy nadzieję, że konflikty zbrojne się zakończą, jednak jeśli tak nie będzie, zapotrzebowanie na srebro również będzie rosnąć, gdyż metal ten znajduje się w wielu pociskach balistycznych. Na przykład, do wyprodukowania rakiety Tomahawk potrzeba 500 uncji srebra (ok. 16 kg). Żadne z powyższych nie jest w stanie zutylizować kontraktów, dźwigni czy innych instrumentów finansowych z napisem “Srebro”. Potrzebne są do ich konstrukcji fizyczne materiały. W epoce, w której mówi się tak wiele o recyklingu, odzyskiwaniu materiałów itd. bardziej opłaca się wykopać nowy zasób metalu, niż odzyskać go ze starego sprzętu. Oczywiście, jeśli ceny tych metali wzrosną, na pewno zacznie się także opłacać je odzyskiwać. Póki co, pomimo rosnącego popytu na wykorzystującą srebro “zieloną technologię”, “stare srebro” jest niszczone, czyli spada jego podaż – co w przyszłości także musi doprowadzić do wzrostu jego cen. Dla porównania, o wiele droższe złoto niemal w całości od czasów starożytnych do dziś nie zmniejszało w znaczący sposób swojej wydobytej ilości. Srebro w przemyśle to jednak nie tylko kwestia sprzętu elektrycznego, ale także na przykład branży medycznej. Coraz częściej można kupić np. pojemniki na żywność czy wkładki do butów z cząsteczkami srebra. Nie jest ono dodawane ze względów estetycznych, ale wynika z właściwości antybakteryjnych srebra (tzw. srebro koloidalne). Istnieje nawet angielskie powiedzenie “urodzona/y ze srebrną łyżeczką w buzi”, co oznacza urodzenie w zamożnej rodzinie. Chodzi przede wszystkim o drobiny tego pierwiastka, które wraz ze spożywaniem posiłku trafiają do organizmu. Jak czytamy na serwisie Mamadu: Mleko i woda przechowywane w srebrnych naczyniach dłużej zachowywały świeżość, stąd też w dużych zbiornikach wodnych na dnie zazwyczaj leżały srebrne monety. Hipokrates leczył srebrem wrzody, a Rzymianie rannych żołnierzy. Gdy świat dziesiątkowały liczne zarazy i choroby, srebrne sztućce i zastawy chroniły przed śmiercią najbogatszych – stąd, chociażby “błękitna krew arystokracji”. Pierwiastek chroniąc organizmy elit, w niewielkim stopniu przedostawał się do krwi, utleniając ją na niebiesko szary odcień. Istnieją także opinie mówiące o szkodliwości doustnej konsumpcji srebra, co warto wziąć pod uwagę próbując podreperować stan zdrowia tą metodą. Jednocześnie, tę metodę oczyszczania wody stosuje nawet przezorne NASA. Podsumowanie Metale szlachetne mają nie tylko długą historię, ale i zastosowanie przemysłowe. Choć oczywiście nie zapewnią one spektakularnych wzrostów (metal leżący w sejfie lub zakopany na bezludnej wyspie nie daje dywidend), jednak są one fundamentem, polisą ubezpieczeniową na to, co zdaje się nieuchronnie nadchodzić. Nawigacja wpisu Komentarz polityczny: Czy bezwarunkowy dochód gwarantowany ma przyszłość? Marta Witczak-Żydowo: Irlandia, część pierwsza. Istnieć to być postrzeganym. Jaka prawicowa Europa?